Dzień zaczął się od porannego apelu, prowadzonego przez
druhnę komendant Małgorzatę Mazur. Po czym udaliśmy się na śniadanie, po
posiłku poszliśmy do pokoju po rzeczy na zajęcia. Na lekcjach z teatru starsza grupa dostała tzw. „łamacze
języków” – tongue twisters. Nie było to łatwe, ale każdy próbował połamać
trochę język. Uczestniczyliśmy także w zajęciach komputerowych, gdzie mamy możliwość stworzenia elektronicznie własnej muzyki. Z kolei na konwersacjach młodsza grupa tworzyła historyjki o kotach. Po 4 lekcjach zjedliśmy
obiad i później bawiliśmy się frisbee i graliśmy w siatkówkę. Kadra amerykańska
uczyła nas jak grać w koszykówkę i piłkę nożną. Po zajęciach sportowych mieliśmy
dyskotekę, którą niestety przerwały nam burza i deszcz. To był dobry dzień. J
We started
that day with morning’s assembly lead by leader, Małgorzata Mazur. Then we ate breakfast and after that we went to our rooms to take books to the classes.
During the theatre class, older groups got tongue twisters. This was great. We
are really talented camp, so almost everyone could say something. Cool! Other
kids were writing stories about cats. There were a lot of really weird and funny
stories. After four lessons we went to cafeteria for dinner. Delicious! Then we
played Frisbee and volleyball, some of American stuff was teaching us how to
play basketball and soccer. After that we went to disco. It was great, but
storm and rain disturbed it. But it make it even better, it was like “I’m
dancing in the rain, la la la la la”. Really nice day J
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz